Cześć. Pierwszy odcinek na tym blogu pojawił się ponad miesiąc temu. Od tego momentu nic nie publikowałam, jednak pisałam historię do przodu. Myślałam jednak, że jest tu niewiele osób. Dzisiaj wróciłam z wakacji i zobaczyłam ponad 500 wejść, chociaż historia nawet na dobre się nie rozpoczęła. Nie miałam pojęcia, że mam aż tylu czytelników, bo skoro jest tyle wejść musi być was ze 20 osób (albo więcej) sprawdzających w miarę regularnie, czy coś się nie pojawiło. Chciałam was przeprosić, że tak długo czekaliście i ponieważ, jak wspomniałam, mam napisanych kilka następnych scen, na pewno umieszczę je w przeciągu dwóch dni. Wasza niespodziewana obecność dała mi ogromną motywację! Przepraszam również autorki blogów, że nie pojawiałam się pod ich postami, ale po prostu wyjechałam. Tak więc, kochane, zabieram się do roboty. Mam nadzieję, że spodoba wam się ta historia i będziecie kibicować.
Pozdrawiam i do zobaczenia za dzień lub dwa:)